Wspomnień czas – zakończenie szkoły przez kl. VI

I nadszedł ten moment… moment pożegnania. W przeddzień zakończenia roku szkolnego pożegnaliśmy naszą najstarszą klasę, która niebawem rozpocznie kolejny etap edukacji w gimnazjum. Ostatni rok był dla nich czasem wielu wyzwań i bardzo intensywnych starań. Pracowali niezwykle rzetelnie, za nimi spora dawka materiału, powtórkowy maratonJ i wreszcie sprawdzian szóstoklasisty, pierwszy poważny egzamin w ich życiu. Kolejną próbą naszych sił i umiejętności było zorganizowanie kilkudniowej wycieczki klasowej, której poświęciliśmy sporo czasu, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. W  tym miejscu dziękujemy p. Ani Kozik, która podjęła z nami to nie lada wyzwanie. Pomimo pięknych chwil, jakie spędziliśmy nad polskim morzem, wciąż nie dawała nam spokoju myśl o zbliżającym się końcu roku. Nie sądzę, aby moim wychowankom spieszyło się aż tak bardzo do rozstania ze szkołą, nauczycielami, kolegami i koleżankami z młodszych klas, ale podjęte wcześniej przygotowania należało wprowadzić w kolejny etap realizacji. Próby, spotkania, nauka tekstów, kroków, kostiumy, scenografia. I wreszcie nadszedł ten dzień… tzw. komers.

Jako pierwsi wystąpili uczniowie klasy V, którzy wraz z wychowawczynią, p. Iną Domider, przygotowali bajkę. Bardzo Wam dziękujemy, ponieważ „Bajka o księżniczce Gabrysi, która nie chciała księcia Krystiana, o wróżce Nikoli, kamerdynerze Tomaszu” i innych postaciach, którymi okazali się szóstoklasiści, sprawiła im wiele radości. Uśmiechy nie znikały z ich twarzy, w końcu nie często zdarza się, aby byli głównymi bohaterami sztuki.

Następnie wystąpili uczniowie kl. VI. Przyszli absolwenci zaprezentowali się w niecodziennej odsłonie. Z głośników rozbrzmiały dźwięki znanej melodii i oto rozpoczęliśmy wielkie show: „Taniec z nauczycielami”. Przed publicznością wystąpili przebrani za nauczycieli szóstoklasiści, którzy okazali się doskonałymi aktorami i tancerzami. Zarówno jury jak i poszczególni uczestnicy zaprezentowali się brawurowo: Tomek Adamczyk w perfekcyjnie dobranych kreacjach i świetnie odegranej słynnej scenie z Titanica, Patrycja Baranek, znakomita w roli p. Iny (którą zresztą udało jej się porwać na scenę), a także jako dystyngowana Beata Tyszkiewicz. Kacper Bracha, niezastąpiony konferansjer, pięknie trzymał ramę w walcu angielskim, a mnie osobiście urzekł rolą (no cóż, będę mało obiektywna) mojej osoby. Grzesiek Bzdela fantastycznie poruszał się na scenie, a w duecie z p. Grzegorzem Popielem rzeczywiście była to prawdziwa bomba energetyczna. Dawid Cieraszewski, który bacznym okiem pani dyrektor (dyskretnie spoglądając na zegarek) śledził punktualność nauczycieli oraz w roli ks. Damiana, widok – bezcennyJ. Gabrysia Gruszczak wspaniale poradziła sobie z trudnym układem tanecznym, delikatnie, z gracją, po prostu pięknie. Krystian Pietrzkiewicz natomiast genialnie oddał charakter osoby Zbigniewa Wodeckiego i dzielnie wytrwał w peruce do końca widowiska, choć nie było łatwo. Podobno udało nam się również stworzyć sobowtóra p. Natalii Murek. No cóż, bacznie obserwowaliśmy styl p. Natalii, a perfekcyjne wykonanie to już zasługa Nikoli Semper, która zachwycała nie tylko w tej roli. Postaram się w kilku słowach opisać występ Karola Trafiała, ale w przypadku naszego klasowego, wybitnego aktora nie będzie to proste zadanie. W rytmach zumby pojawił się na scenie jako p. Paweł Błaszkiewicz. Fenomenalnie odnalazł się również w repertuarze nieco bardziej klasycznym. Pani Joasia Ruchwa z zachwytem wspominała nieprzeciętny występ Karola, który wcielił się w jej postać. I wreszcie Marcelina Wilk. Początkowo subtelnie zaprezentowała się w roli p. Izabeli Lamparskiej, po czym okazało się, że drzemią w niej niebywałe pokłady energii. Natomiast, tworząc zgrane trio z Gabrysią i Kacprem, nie dali się pokonać niesfornemu uczniowi, który wtargnął na scenę w brudnych kaloszach, bo porządek w szkole musi być. Widowisko było spektakularne. Sądzę, że jeszcze długo będziemy wspominać tamte chwile. Następnego dnia miało miejsce przekazanie piątoklasistom sztandaru szkoły oraz uroczyste rozdanie świadectw uczniom kl. VI.

Na koniec jeszcze kilka słów. Moi Drodzy, cieszę się, że mogłam z Wami pracować, towarzyszyć Wam w codziennych trudach i radościach. Stanęliście na wysokości zadania. Jestem z Was dumna (zresztą nie pierwszy raz padają z moich ust te słowa). Dziękuję raz jeszcze Rodzicom, którzy byli wobec mnie bardzo życzliwi i na których zawsze mogłam liczyć.

Wam, drodzy absolwenci, życzę wielu sukcesów, nie zrażajcie się małymi niepowodzeniami, bo one sprawiają, że jesteśmy silniejsi. Pamiętajcie, co mi obiecaliście, a więc… do zobaczenia!

A oto galeria zdjęć z naszego pożegnania. Wróćmy do tamtych chwil.

                                                                                                                                                                        Wychowawca klasy

  mgr Ewelina Mężyk


Wiarygodna szkoła